Ludzie lubią mieć coś co ich wyróżni. Wielu z nas nie lubi utartych schematów, takich samych modeli wypuszczonych prosto spod formy, która wyprodukowała już miliony egzemplarzy. Tutaj chcemy to zmienić. Przedstawiamy wyjątkowe modele.
Popularne rowery treningowe, ale też takie, o których istnieniu nie miałeś pojęcia.
Połączenie rowerka elektrycznego ze zwykłym! Oto rower z pierwszego obrazka
W domu możesz trenować na nim jak na zwykłym rowerku treningowym, podczas takiego treningu ładujesz w nim energię elektryczną, dzięki której widzisz wiele parametrów. Natomiast jeśli znudzi Ci się trening w domu, możesz go użyć jako normalnego roweru i po prostu ruszyć na miasto.
Rowerek treningowy w stylu Batmana
Trzeba przyznać, że ta osoba, która go skontrolowała miała bogatą wyobraźnię i zmysł techniczny. Podoba się? Bo nam jak najbardziej.
Małe jest piękne
Tego typu rowerek treningowy zmieści się nawet pod łóżkiem. Jest to niezwykły rowerek, na którym każdy może ćwiczyć, nawet siedząc w fotelu.
Rower treningowy z nowoczesnym wyglądem
Banalnie prosty w budowie, co ważne nie zabiera zbyt dużo miejsca, dzięki temu możemy zaoszczędzić wolną przestrzeń. Wygląda elegancko i bardzo nowocześnie.
Rower dla zapracowanych
Nic, tylko siadasz i ruszasz z pracą. A jeśli pedałowanie Ci się znudzi, zawsze możesz ułożyć nogi na leżance. Ten rowerek łączy przyjemne, czyli trening z pożytecznym (pracą). Dzięki takiemu sprzętowi zawsze będziesz w dobrej formie.
Rowerowa pralka
A mówią, że nie da się robić dwóch rzeczy jednocześnie, a tutaj jednak się da. Ktoś o dużej wyobraźni wymyślił pralkę połączoną z rowerem. No może nie zrobimy w niej wielkiego prania, ale zawsze to już coś. Swoją drogą, ciekawe, czy taki wynalazek przyjmie się na rynku. Pożyjemy, zobaczymy. A jeszcze jedno, zgadniecie czyj to pomysł? Odpowiedź poniżej obrazka.
Pomysłodawcą są oczywiście zdolni, Chińscy projektanci! Brawo, nam się to podoba.
No muszę przyznać, że Chińczycy to zmyślny naród. Swoją drogą, chętnie bym wypróbowała rowerek połączony z pralką 😀
Gdybym miała taki rowerek, to może chociaż raz mój mąż zrobiłby za mnie pranie 🙂 W imię wysportowanej sylwetki oczywiście. Ciekawe co by na to powiedział, muszę mu to pokazać, hehe 😛